...
Wszystko wyglądało śmiertelnie poważnie.
Zewsząd przytłaczały mnie czarne i szare granitowe bloki.
Pion, poziom, czcionka napisu.
Płaszczyzny pokryte wypalonymi zniczami i uschniętymi kwiatami z ostatniego święta...
Przeszedłem przygnębiony cały cmentarz, aż do starego muru na końcu.
Przeszedłem przygnębiony cały cmentarz, aż do starego muru na końcu.
Wyszedłem przez małą skrzypiącą furtkę.
Spostrzegłem łąkę, pachnąca deszczem. I tam, wśród tych chaszczów stał ON.
Pomnik z przeszłości... A może to była przyszłość?
Trudno to było stwierdzić. Mógłby powstać równie dobrze w średniowieczu jak i za 100 lat.... Stanąłem oczarowany....
Kiedy się obudziłem już wiedziałem czym będę się zajmował przez najbliższe lata... Decyzja zapadła!
Tomasz Skorupa
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń